Czy psy lubią się bawić?
Gdyby spojrzeć na to z perspektywy przeciętnego właściciela psa odpowiedź może być tylko jedna. Psy to uwielbiają. Jednak gdyby tak było, nie byłoby tego artykułu?.
Większość interakcji pomiędzy psami jest określana mianem zabawy. Wielu moich klientów tak właśnie opisuje swoje psy: ”ucieka do psów bo chce się bawić”, „zaczepia inne psy do zabawy”, itp. itd.
Co zatem jest nie tak w tych stwierdzeniach?
Biorąc pod uwagę ilość interakcji naszego psa z innymi czworonogami oraz to, jak opisujemy większość spotkań pomiędzy nimi, wyszłoby na to, że psy spędzają na zabawie większość swojej codziennej aktywności. Zastanówmy się czy to ma w ogóle sens. Czy jest jakikolwiek inny gatunek na świecie, który tak bardzo lubi tę formę spędzania czasu? Nie ma! A skoro nie ma, to dlaczego pies miałby być w tym taki wyjątkowy?
Dokładnie tak. Nie jest wyjątkowy. W dalszej części tego wpisu zajmę się wytłumaczeniem dlaczego.
Zazwyczaj pytam moich klientów podczas rozmowy, skąd wiedzą jak bawią się psy. Dlaczego uważają, że to co się dzieje jest zabawą, a nie np. próbą sił, rywalizacją albo nawet agresją.
Zazwyczaj też stawiam w takiej rozmowie dość szybko tezę, że psy bawią się rzadko i wcale nie są do tego takie chętne. Co więcej, w tych wszystkich „zabawowych interakcjach” jest sporo stresu i agresji.
Dlaczego zabawa pomiędzy psami jest mylnie interpretowana?
Interpretacja taka zazwyczaj pojawia się ponieważ psy biegają, skaczą, wydają się zadowolone (same przecież ciągną często do tych innych psów), ciągle chcą więcej, a przecież się „nie gryzą”. Jednak taka ocena jest zazwyczaj domysłem, opartym na założeniu z góry, że tak jest. Domysły te zaś potwierdzają obserwacje.
W dzisiejszych czasach nie musimy się już domyślać, co robią psy. Mamy potężną ilość informacji od naukowców, badaczy psów na temat ich zachowań. Z bardzo dużym prawdopodobieństwem jesteśmy w stanie stwierdzić co psy robią w danej chwili, jak się z tym czują i co z tego może wyniknąć. I niestety te obserwacje, oparte już na wiedzy, a nie domysłach pokazują nam, że wspomniana zabawa występuje dużo rzadziej, niż mogłoby się wydawać. Co więcej, dużo jest w tych psich spotkaniach wspomnianego już stresu i agresji.
Zabawa u psów ma swoje charakterystyczne cechy.
Opiszę tu kilka z nich żebyście mogli sami próbować ocenić, co się dzieje pomiędzy psami.
Po pierwsze zaufanie.
Żeby dwa psy mogły wejść w zabawową interakcję zazwyczaj (choć nie zawsze) muszą się znać. Jest to dość logiczne. My ludzie też tak robimy. U psów podczas interakcji zabawowych pojawiają się zachowania z repertuaru tych wrogich, agresywnych. Z tą różnicą, że są „na niby”. Ale żeby pozwolić drugiemu psu „na niby” się „zagryźć”? potrzebne jest zaufanie, jakiś rodzaj znajomości.
Po drugie równowaga.
Mam tu na myśli w miarę równy podział ról. Raz jeden pies leży i drugi go „zagryza”, innym razem jest odwrotnie. Raz jeden z psów jest goniony, innym razem goni. I to niezależnie od posiadanej przewagi fizycznej.
Po trzecie, kontrola emocji.
Dwa bawiące się psy nie powinny być zbyt pobudzone. Powinny mieć „kontakt” ze światem dookoła siebie. W stabilnym stanie emocjonalnym łatwiej o uważność, na potrzeby tego drugiego psa. Psy będące w fazie zabawy, są oczywiście często pobudzone, ale nie na tyle, by mieć problem z zakończeniem interakcji, czy zrobieniem sobie przerwy.
Niestety, bardzo często psy, które się spotykają na tzw. zabawy, dopiero co się poznały. W wielu przypadkach nie ma mowy o jakiejkolwiek równowadze. Pobudzenie jest tak duże, że psy nie zakończą „zabawy” dopóki opiekunowie ich nie rozdzielą lub zupełnie wyczerpią zasoby i zmęczą się tak, że ledwo wrócą do domu.
Podsumowując, nie twierdzę, że psy wcale się nie bawią. Nie twierdzę, że Twój pies nie bawi się z innymi psami. Zachęcam jednak do przyjrzenia się temu z innej, nowej perspektywy i zgłębienia tematu zabawy pomiędzy psami. Pozwoli Ci to uniknąć wielu problemów w przyszłości oraz lepiej zrozumieć swojego psa.