Panie Irku, a jak karać psa? Czy można bić psa?
Nie ma tygodnia, żebym nie usłyszał pytania „jak karać psa?”. Ludzie często się nad tym zastanawiają, szczególnie po moich wykładach na temat emocji, braku awersji na zajęciach, czy sytuacjach, w których proszę ich, żeby nie podnosił głosu na psa. W końcu ktoś zada to pytanie. Jeszcze inni po cichu zastanawiają się po prostu czy można bić psa.
No to jak powinno wyglądać karcenie psa?
Zazwyczaj sam przewrotnie pytam od razu:
– Ale co rozumiecie przez słowo karać? (lubię doprecyzowanie pytania, a różnie definiowane jest to słowo).
Najczęściej jednak chodzi o karcenie psa, jak coś „źle zrobi” lub żeby wiedział, że „źle zrobił” i więcej tego nie powtarzał.
Pytam więc dalej:
– Co pies takiego robi, że należy mu się kara? Za co chcecie go karać psa?
Wtedy już większości osób ciężko z tego wybrnąć. Wiedzą, że nie będzie łatwo i podświadomie czują moją odpowiedź (o niej za chwilę).
Zazwyczaj właściciele chcą karać psa za sytuację typu:
– szczekanie
– niszczenie rzeczy
– skakanie
– zjadanie czegoś
– ciągnięcie na smyczy
– itp. Itd.
Standardowe, rzec by można, problemy, z którymi każdy właściciel się zetknął.
„Tradycja karania psa” bierze swój początek z wczesnych technik tresury wojskowej, gdzie podstawą uczenia było unikanie kary. Potem mocno poparła ją teoria dominacji i tak pokutuje po dziś dzień. Bo pies przecież musi, bo tak się robi, trzeba karać psa.
Skoro już wiadomo jakie mam na ten temat zdanie… idziemy dalej.
Choć dopowiem 😉 uważam, że psa nie należy karać i to z całą stanowczością!
Dlaczego?
Po pierwsze: jest nieetyczne.
Zadawanie bólu fizycznego czy psychicznego jest niezgodne z moimi przekonaniami. Do tego zazwyczaj zupełnie niepotrzebnego, ponieważ większość z tych problemów możesz rozwiązać w inny sposób, niż karać psa.
Po drugie: karanie, a zwłaszcza bicie psa dewastuje Twoją relację z psem.
Jeśli będziesz reagować awersyjnie na psa, Twoja relacja z nim będzie zachwiana. Nawet pokrzykiwanie, „lekkie” bicie psa, czy innego rodzaju niby niegroźne kary wpłyną na nią zdecydowanie negatywnie.
Pies zazwyczaj nie rozumie kary, pomimo Twojego przeświadczenia, że jest inaczej. Nie wie, dlaczego się tak zachowujesz, zaczynasz być nieprzewidywalna/y. Zaburzasz swoją komunikację na linii pies-człowiek, która jest niezbędna do budowania prawidłowej więzi. A żeby tę więź stworzyć, nie możesz karać psa.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej na temat budowania relacji z psem, sprawdź nasz e-book „9 Składników wspaniałej relacji z psem”! Link TUTAJ!!!
Polecam!
Po trzecie: „powody”.
Karcenie wynika głównie z naszej ludzkiej bezsilności i braku kompetencji. Nie potrafimy zrozumieć i ocenić zachowania, ani rozwiązać problemu pokojowo, więc uciekamy się do ostateczności.
Co zatem robić, jeśli nie karać?
Każde zachowanie ma swoją przyczynę. Jeśli pies zniszczy Ci aparat za 5 tysięcy, to nie dlatego, że jest złośliwym trollem. Nie miał pojęcia, ile kosztował sprzęt i nie ma to dla niego znaczenia. Być może był zestresowany, być może nie dostał niczego innego do gryzienia i wziął co było najbliżej.
Jeśli pies nasikał na nowy dywan po raz 10-ty, to również nie ze złej woli. Może niedostatecznie dobrze go nauczyłaś/eś załatwiania potrzeb na dworze, może jest jeszcze za młody, a może chory? To z pewnością nie są powody, by karać psa!
Jestem przekonany, że każdy problem można rozwiązać pokojowo. Potrzeba do tego woli, zrozumienia problemu i szukania sposobów. Cierpliwości i odrobiny empatii.
Życzę Ci ich z całego serca!
Zapraszam również do oglądania naszej nowej serii „Problemy z psami”, która regularnie będzie się ukazywać na naszym kanale You Tube. LINK TUTAJ. Przekazujemy tam informacje, jak sobie radzić w trudnych sytuacjach, nie stosując kar.
Na kanale jest również wiele nagrań, które ukazują problemy z innej strony, a w naszym sklepie e-booki i webinary na przeróżne tematy.