Więź z psem. Kto ma psa ten wie.
Psia miłość jest niezrównana i wieczna. Przytakną wszyscy, którzy psa mają i darzą go uczuciem. Historie o psach koczujących pod szpitalem, gdzie zawieziono jego Pana lub leżącymi przy grobach zmarłych właścicieli, co jakiś czas pojawiają się w mediach. Powiedzenie, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka zna każdy. Więź z psem – to coś, o czym marzy każdy!
Lepiej wziąć szczeniaka?
A jednak gdy przychodzi moment na adopcję dorosłego czworonoga, wielu ludzi ma wątpliwości. Czy na pewno przywiąże się do mnie? Czy z naszą więzią wszystko będzie w przyszłości w porządku? Może jednak lepiej wziąć szczeniaka? Z dorosłym to nie to samo.
Relację na linii pies – człowiek bada się od dawna. Choć przeciętny zjadacz chleba wie jak jest, to już badacze, trenerzy czy behawioryści potrzebują dowodów. Tych na szczęście od jakiegoś czasu nie brakuje. Nauka udowodniła, że przywiązanie i relacja psa względem człowieka są jak najbardziej autentyczne.
Człowiek kocha, a pies?
Pierwsze badania pod tym kątem skupiały się raczej na przywiązaniu człowieka w relacji, psa pozostawiając z boku. Co ciekawe udowodniono wielokrotnie skutki zrywania takich więzi. Np. wśród psów przewodników osób niewidomych. Psy, które umierały lub odchodziły na emeryturę pozostawiały po sobie olbrzymią pustkę. Dodatkowo pojawiały się problemy z zaakceptowaniem nowego psa przewodnika. Działo się tak (oprócz zwyczajnego przywiązania) z powodu szczególnej relacji łączącej ten zespół. Wzajemnej zależności daleko wykraczającej poza relacje domowe z psem. Wynika to częściowo z bardzo złożonych zdolności komunikacyjnych psa. Pokazywały to np. gesty intencjonalne udowadniające zdolności psów do komunikacji z człowiekiem znacznie przewyższającej możliwości innych gatunków (w tym naczelnych).
Wiecej o relacji na linii człowiek, pies znajdziesz w naszym podcaście. Wystarczy kliknąć TUTAJ!
To jak to jest z tym psim przywiązaniem?
Badania przeprowadzone w innym czasie, tym razem już na psach przewodnikach udowodniły natomiast nawiązywanie prawidłowej relacji pomiędzy psem, a człowiekiem pomimo wcześniejszej więzi tego psa ze swoim szkoleniowcem (pies przewodnik przechodzi kilkumiesięczne szkolenie pod okiem instruktora, zanim zostanie oddany do osoby niewidomej) oraz opiekunów, którzy pozostawali z psem zanim został oddany do szkolenia. Badanie to dało nam prawo sądzić, że pies adoptowany jest w stanie nawiązać nową, dobrą i autentyczną relację z kolejnym opiekunem, nie odbiegającą od relacji nawiązanej od szczeniaka. I to pomimo zrywania kolejnych dobrych więzi.
Z psem, jak z dzieckiem.
Przechodząc do psów mających „od zawsze” Opiekuna i szczeniąt. Próbowano różnych sposobów na „zmierzenie” przywiązania psa do człowieka. Chciałbym jeszcze krótko opisać metodę SST ( Strange Situation Test). Zmodyfikowana metodologia z 1970 r. została zastosowana w badaniu Marty Gasci w 2003 roku. Test nieznanej sytuacji bazował na relacji matki z dzieckiem, gdyż jest ona bardzo podobna to tej, którą nawiązują z nami psy. Skala badania była ogromna. Przeprowadzono wiele eksperymentów z dziesiątkami par psio-ludzkich przez wiele miesięcy. Badania powtarzano, wprowadzano nowe bodźce, zmieniano miejsca. Badanie bazowało na reakcji na osobę nieznajomą, nieznaną sytuację oraz separację. Wynik wciąż był bardzo zadowalający, ponieważ udowadniano prawdziwość relacji na poziomie naukowym. Kolejne badania potwierdzały wyniki poprzednich.
Podsumowując. Dla wielu Opiekunów psów jest oczywistym fakt, że prawdziwa więź z psem jest możliwa. Nadal jednak wielu szkoleniowców wciąż uważa, że pies to tylko „behawioralne pudło” zaprogramowane do prezentowania zachowań w odpowiedzi na bodźce. Wielu również uważa, że pies dorosły nie nawiąże autentycznej relacji z nowym Opiekunem. Stereotypy te są również mocno zakorzenione w świadomości społecznej.
Mam nadzieję, że rzuciłem niektórym nowe światło na to zagadnienie i rozwiałem wątpliwości.
Źródło:
Measuring Attachments between Dogs and their Owners
Submitted by Joanne Wilshaw to the University of Exeter as a thesis for the degree of Doctor of
Philosophy in Psychology, September 2010
Pięknie i mądrze, jak zawsze przez pana Irka, napisane. Pies to osobowość (albo psiowość – to chyba dobry odpowiednik). Naszym zadaniem jest zrozumienie go (jako jednostki mającej swoje cechy osobowościowe (psiowosciowe)) i uszanowanie tego, kim jest. To, czym nam się za to odwdzięczy, nie ma ceny. Ciepło i zapach jego sierści, spojrzenie, które koi jak balsam, to, że zawsze jest… Dziękuję.